Sieciechów położony jest na jednej z wysoczyzn (114,2) m n. p. m. nad jeziorem polodowcowym – Czaple,
a zarazem jedną z odnóg Wisły, która była kontrolowana przez jedną z wielu strażnic.
Ta wysoczyzna będąca rozleglejszą od grodowej, została wykorzystana jako miejsce targowe. Przy targu powstała osada, a od 1252 r. miasto na prawie magdeburskim. Miasto rozwijało się ze zmiennym szczęściem. Łupieżcze napady Tatarów, a w niedługim czasie, Litwinów, Prusów i Jadźwingów znacznie ograniczyły rozwój miasta.
W mieście powstała parafia pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Pierwsze wzmianki o parafii pochodzą z 1191 r. Parafia była rozległa, obejmowała swym zasięgiem okolice dzisiejszego Kazimierza, Zwolenia, Kozienic, Stężycy i Dęblina. W dokumentach historycznych znajduje się zapis, iż na prośbę opata Stanisława, Władysław Jagiełło w 1432 r. ustanowił, a może potwierdził, targ w środę i jarmark na święto Dziesięciu Tysięcy Rycerzy oraz w uroczystość świętego Wawrzyńca, które to dni były odpustami w parafii.
Z odpustem Dziesięciu Tysięcy Rycerzy związana jest legenda. W dawnych wiekach rycerstwo chrześcijańskie stoczyło bardzo krwawą bitwę nad brzegami Wisły z poganami. Po stronie chrześcijan zginęło 10000 rycerzy, a pogan znacznie więcej. Ciał poległych nie pogrzebano, zatopiono je w Wiśle. A one, gdy dopłynęły do miejsca gdzie rzeka skręcała w kierunku dzisiejszej łach sieciechowskiej, tak się zwarły, że bieg wody zatamowały, czym zmuszona Wisła wyrżnęła sobie obecne koryto.
Miasto nie rozwijało się z kilku powodów. Jednym z nich była zmiana głównego koryta Wisły, które przemieściło się o dwa kilometry na wschód, w pobliże Stężycy, która to przejęła od Sieciechowa cały handel rzeczny. Kolejnym powodem było wcielenie probostwa i jego dochodów do klasztoru. Odtąd proboszczami, aż do końca istnienia klasztoru, byli mianowani przez opata zakonnicy. Opaci mianowani przez króla uniemożliwiali mieszczanom handel piwem w dni targowe i jarmarki, nasyłając swych poddanych by rozbijali beczki mieszczan z piwem, powodem było posiadanie własnego browaru pod Klasztorem. Mieszczanie sieciechowscy z tego powou przez długie lata zanosili skargi do sądów królewskich.
Na obrzeżach tak dużej parafii powstały nowe. W XIII wieku – Oleksów, w XIV wieku – Regów, Stężyca, Kozienice, w XV wieku – Policzna. Pierwszym znanym proboszczem był w 1473 r. pleban Mikołaj. Bractwo św. Anny istniało od 26 lipca 1602 r. Ciężkie czasy przeżyli mieszczanie w czasach „Potopu”. W 1655 r. Szwedzi sprzymierzeni z Jerzym II Rakoczym najechali na nasz kraj łupiąc i pustosząc go przez pięć lat. Ziemia sieciechowska bardzo ucierpiała w tym czasie, dotkliwie obrabowano Klasztor Benedyktyński i Kościół w mieście. Do 1707 r. kościoły były z drewna na podmurówce kamiennej. W tymże roku miasto i kościół drewniany ograbiły i spaliły wojska szwedzkie w czasie wojny północnej. Zubożenie ludności parafii pogłębiały częste wylewy Wisły, niektóre z nich powodowały straszne zniszczenia. Jan Długosz w księdze uposażeń wymienia całe wsie zatopione, obecnie po niektórych ślad nie został. A oto i inne zniszczenia: w 1647 r. i 1688 woda duże szkody wyrządziła, musiano srebra kościelne zastawić by podatki zapłacić. W 1774 r. od 25 lipca deszcz obfity padał przez cały tydzień, wody się podniosły, a wszystkie wsie w parafii zostały zalane, ratowano inwentarz budując pomosty lub wciągającego na strych. Woda stała na cmentarzu klasztornym. Kroniki podają jeszcze kilka groźnych wylewów: 27 sierpnia 1813 r., 25 marca 1838 r., 1839 r., 30 sierpnia 1840 r., 29 sierpnia 1844 r. i 1 kwietnia 1845 r. W 1846 r. zaczęto wznosić wał wysokości 22 stóp, który miał zabezpieczyć całą dolinę kozienicką od wylewów Wisły. Jednak przed jego ukończeniem Wisła zalała dolinę dwukrotnie w 1854 r. i 1855 r., ulewy te spowodowały zatory.
Straty w parafii sieciechowskiej spowodowane przez te dwa zatory były następujące:
ludzi utonęło 11,
domów uniosło 34, potłukło 52, uszkodziło 233,
stodół uniosło 46, potłukło 141, uszkodziło187,
obór i stajen 10 potłukło, a uszkodziło 139,
zatopiło bydła rogatego 268, koni 117, owiec 127, trzody chlewnej 104 sztuki.
Oprócz tego w miasteczku Sieciechowie:
uniosło 2 domy, potłukło 3, uszkodziło przez obalenie kominów 30, stodół popłynęło 3, uszkodziło 50,
obór uszkodziło 40,
zatonęła bydła sztuk 6, trzody15.
Straty w parafii oszacowano na 90.000 rubli. Na długie lata wpędziło to w marazm miasto jak i całą okolicę.
Kościół murowany, stojący do dzisiaj zaczyna stawiać opat Józef Ligęza-Kurdwanowski, a kończy opat Wawrzyniec Bułchorowicz. Kościół został konsekrowany 22 października 1780 r. przez biskupa lubelskiego Jan Kanty Lenczewskiego. Kościół jest w stylu barokowym z piękną snycerką w ołtarzach.
W dzwonnicy znajdują się dzwony pochodzące z 1459 r. 1869 r. i współczesny.
W tym czasie sąsiednie parafie to Oleksów, Gródek Brzeźnica – filia sieciechowska i Stężyca. Do kościoła parafialnego sieciechowskiego na prawie farnym należały: miasto Sieciechów, wsie – Bąkowiec, Wola Klasztorna, Zalesie, Nagórnik, Kępice i Łoje. Dusz w parafii było 1737, do spowiedzi przystępowało 1353 osób. Obce narodowości oprócz Żydów na dwóch karczmach: sieciechowskiej miejskiej i łojowskiej, razem 12 osób. Parafia sieciechowska przejęła od parafii stężyckiej w 1821 r. wsie znajdujące się na lewym brzegu Wisły: Przewóz, Głusiec, Łęg, Zajezierze i Wólkę Wojcieszkowską.
Czasy rozbiorów Polski, Powstania Kościuszkowskiego oraz Wojny Napoleońskiej i Powstania Listopadowego 1831 r., a także straszne wylewy Wisły, 27 sierpnia 1823 r., 25 marca 1838 r., 30 sierpnia 1839 r., 29 sierpnia 1840 r., 25 lipca 1844 r. oraz 1 kwietnia 1845 r. bardzo zubożyły całą dolinę kozienicką, a także Miasto Sieciechów jak i całe Królestwo Polskie. Pod względem ekonomicznym jak i edukacyjnym wśród Guberni Rosyjskich byliśmy na ostatnim miejscu. Czego dowodem jest mapa pomiaru gruntów dla Miasta Sieciechowa z 1840 r., na której podpisało się siedmiu sieciechowian. Jeden z nich podpisał się koślawym pismem sześciu trzema krzyżykami. W 1827 r. nabożeństwa przeniesiono z miasta do klasztoru. Mieszczanie
starali się nie dopuścić do przeniesienia nabożeństw, ale pod strażą wojska to uczyniono. W 1835 r. z powrotem wrócono do kościoła farnego. Kościół poklasztorny został bez opieki. Proboszczowie zawsze mieszkali przy kościele farnym. Po śmierci ks. Stanisława Posobkiewicza w 1901 r., ostatniego księdza dużej parafii sieciechowskiej (został pochowany i ma pomnik, który stoi na tzw. Starym Cmentarzu w Sieciechowie) ksiądz Jan Kosiński `przeniósł probostwo do kościoła poklasztornego i przy nim zamieszkał, zaś kościół w Sieciechowie został filią. Mieszkańcy Sieciechowa nie pogodzili się z utratą parafii. Ich kilkuletni starania przyniosły pozytywny skutek. Delegacja, która dotarła do Biskupa sandomierskiego uprosiła przywrócenie parafii w Sieciechowie.
W 1907 r. nastąpił podział na parafię Sieciechów Miasto i Sieciechów Opactwo. Sieciechowianie dziękując Bogu za powrót parafii, ufundowali na pamiątkę krzyż procesyjny, który noszony jest do dziś w każdej procesji. Na nim jest wyryta data przywrócenia parafii. W tymże roku parafię św. Wawrzyńca objął ks. Jan Buciarski. Parafia została podzielona niesprawiedliwie: Sieciechów Miasto liczył 913 dusz, zaś Sieciechów Opactwo 3897 dusz.
W czasie pierwszej wojny światowej kościół niewiele ucierpiał, nie licząc murów pokaleczonego szrapnelami. Mieszkańcy całej doliny kozienickiej z powodu walk o twierdzę Dęblin zostali wysiedleni za Wisłę. Wysiedleni byli przez okres około miesiąca. Podczas II Wojny Światowej Niemcy wywieźli z kościoła największy dzwon, który pochodził z roku 1459.
W tradycji ustnej miasteczko miało przywilej lokacyjny, który opat Wereszczyński spalił i nadał nowy. Nowy przywilej bardzo uszczuplił granice miasta obarczył mieszczan większymi ciężarami. W jednym z punktów przywileju mieszczanie mieli wolny wjazd do lasu po opał i budulec. Przywilej opata Wereszczyńskiego potwierdzili królowie Zygmunt III Waza dnia 24 lutego 1590 r. oraz Władysław IV Waza dnia 20 sierpnia 1634 r. Za Długosza miasto Sieciechów posiadało 18 łanów (300 ha). Na prośbę rzemieślników opat Rogowski w 1555 r. kazał spisać ustawy i zwyczaje, jakie obowiązywały rzemieślników w innych miastach.
Od 1505 roku istniała w Sieciechowie, przy kościele farnym, szkoła początkowa. W albumie studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego znajdują się mieszkańcy Sieciechowa:
– Piotr, syn Stanisława 1512 r.
– Jan, syn Jakuba 1513 r.
– Klemens, syn Mariana 1514 r.
Synod łęczycki z 1523 r. postanowił, aby w każdym mieście udzielano nauki. Jak długo szkoła początkowa funkcjonowała – nie wiadomo. W późniejszym okresie funkcjonowały szkoły przy klasztorze. Przywileje miasta były nagminnie ograniczane przez opatów benedyktyńskich, żeby miasto nie konkurowało z folwarkiem benedyktyńskim, w którym był browar i różni rzemieślnicy.
Sądy odbywały się w piątek. Sądził wójt lub jego zastępca – landwójt.
Kancelaria była w mieszkaniu wójta. Tam też odbywały się wszystkie zebrania i wybory urzędników administracyjnych jak i sądowych, którzy byli wybierani spośród mieszczan. Za kradzież karano chłostą i wypędzeniem z miasta. Za zabójstwo – śmiercią przez powieszenie. Były dwie szubienice: w rynku i poza miastem. Na pieczęciach miasta Sieciechów widniała drukowana litera „S” w koronie i trzy gwiazdy. Pieczęć burmistrza była owalna,
zaś wójtostwa – kwadratowa.
Sieciechów utrzymywał się z rolnictwa, rybołówstwa i rzemiosła. W XVII wieku na skutek kilku pożarów miasta, morowego powietrza, napadów kozaków oraz wylewów Wisły miasto zubożało. Rozbiory polski jeszcze bardziej pogłębiają to zubożenie. Po zwycięskiej bitwie pod Dubienką, Tadeusz Kościuszko
stojąc z wojskiem obozem pod Sieciechowem, dowiaduje się o przystąpieniu Króla Stanisława Poniatowskiego do Targowicy. Na znak protestu składa Królowi rezygnację z dowodzenia wojskiem.
W 1785 r. w mieście znajdowały się 53 place osiadłe i 28 pustych. W 1819 r. było 86 zamieszkałych domów. Ludność składała się 251 mężczyzn i 244 kobiet wyznania katolickiego.
Po kasacie Benedyktynów sieciechowskich ich dobra przejmują okupanci. Najpierw Austria potem Rosja. Mieszczanie stracili przywilej wjazdu do lasu, a w zamian od rządu carskiego otrzymali 183 hektary lasu sosnowego.
Za udział i pomoc w powstaniu styczniowym mieszkańcom Sieciechowa, miasto ukazem carskim w 1869 r. straciło swoje przywileje i stało się osadą. O udziale Sieciechowian w powstaniu jest przekaz ustny, gajowego lasu sieciechowskiego Karszni Joachima, który mówi o zasadzce na Moskali na gościńcu pod Mozolicami.
Od 1866 r. funkcjonowała znów w Sieciechowie szkoła początkowa, w której wszystkie przedmioty były wykładane w języku rosyjskim, religia również. Nawet księgi metrykalne prowadzone przez parafie musiały być spisywane po rosyjsku. W 1837 r. car zbudował w pobliskim Dęblinie system umocnień zwany twierdzą. Twierdza była rozbudowywana aż do I Wojny Światowej.
Mieszkańcy Sieciechowa zatrudniając się przy budowie umocnień i dróg, nauczyli się brukarstwa, z którego Sieciechowiacy słynęli w całej Polsce przez następnych 100 lat.
Rozumiejąc potrzebę kształcenia swych dzieci w 1909 r. zbudowali z własnych funduszy, nowy budynek szkolny. Był to pierwszy murowany budynek szkolny w powiecie kozienickim.
Zaczyna się I wojna światowa. 3 listopada 1914 r. mieszkańcy Sieciechowa zostali wysiedleni przez Rosjan za Wisłę. Niemcy z Austrią starali się zdobyć twierdzę Dęblin. Rosjanie odparli atak, lecz po przełamaniu frontu pod Gorlicami przez Niemcy i Austrię, 26 listopada 1915 r. opuścili nasze ziemie. Gminę Sieciechów okupowała Austria. Pod zaborem austriackim w 1916 roku sieciechowianie zorganizowali Macierz Polską. W Sieciechowie działała też Polska Organizacja Wojskowa. Organizatorami są Tomasz Kowalczyk, Stanisław Niedzielski, Stanisław Świtka Jan Pachniak.
W 1921 r. rozpoczęła edukację siedmioklasowa szkoła podstawowa, jedyna w gminie sieciechowskiej. Mieszkańcy Sieciechowa aktywnie uczestniczyli przy narodzinach państwa polskiego. Kilkunastu z nich na ochotnika zgłosiło się do nowo tworzonej armii polskiej, na wojnę z bolszewikami byli to: Antoni Matuszewski, Stanisław Głogowski, Stanisław Karsznic, Jan Sobieszek, Aleksander Pachucy, Tomasz Dziadkiewicz, Tomasz Witkowski, Tomasz Kowalczyk, Wincenty Deska, Stanisław Zapora, Piotr Grudzień, Jan Kowalczyk.
W okresie międzywojennym czynnie uczestniczyli w odbudowie i rozbudowie państwa polskiego. Kilku zdobyło wykształcenie pedagogiczne i zostało nauczycielami, kilku inżynierami oraz oficerami w wojsku polskim, jeden z nich Grudzień zostaje attache wojskowym w Jugosławii. W testamencie przekazał dla Kościoła w Sieciechowie dwa żyrandole z własnego salonu, wiszą one do dzisiaj przy bocznych ołtarzach. Duży żyrandol ufundowało małżeństwo Adam i Julianna Zawodnikowie. Inny Sieciechowianin pracował w Komedzie Głównej Policji. Paru skończyło szkoły średnie. II wojna światowa przerywa ten wspaniały rozwój edukacyjny Sieciechowian. W latach międzywojennych nauczanie patriotyczne i edukacyjne stało na bardzo wysokim poziomie. Sieciechowianie z własnych funduszy w 1936 roku zbudowali nowoczesny budynek szkolny o 7 salach lekcyjnych. Pieniądze na ten cel pozyskali ze sprzedaży drzewa z lasu wspólnego, który posiadała wspólnota sieciechowska.
W wojnie obronnej 1939 r. wielu Sieciechowiaków brało czynny i bohaterski udział. Stanisław Siek zginął na froncie. Do niewoli radzieckiej dostali się i zostali zamordowani w Katyniu: Stanisław Grudzień nauczyciel, Julian Ostrowski oficer, w Ostaszkowie: Jan Grudzień policjant Komedy Głównej. W Auschwitz zginęli Aleksander Niedzielski ogniomistrz, Franciszek Łuczywo nauczyciel.
Już w październiku 1939 r. utworzona została organizacja zbrojna POZ – ZWZ, która 1942 r. weszła w skład AK. Placówka była bardzo liczna. Skrzynka kontaktowa organizacji znajdowała się sklepie spółdzielczym „Jedność”, założonym specjalnie w tym celu. Sprzedawcą był członek organizacji Julian Bernatek. W 1944 r. odbiera ona zrzut broni dokonany na łąkach zwanych „Niwki”. Samolot przyleciał nocą z Brandisi-Campo Casale z Włoch. Na pomoc powstaniu warszawskiemu wyruszył pluton sieciechowski, składający się z około 40 żołnierzy.
Gdy rozkaz odwołuje marsz na Warszawę szesnastu wróciło do miejsca zamieszkania by ubezpieczać ludność cywilną. Reszta weszła w skład 3 kompani (Huragana) batalionu kozienickiego, batalion wchodził w skład 3 pułku piechoty Legionów, który wyruszył w Góry Świętokrzyskie by walczyć z Niemcami.
Linia frontu niemiecko – rosyjskiego była na Wiśle (sierpień 1944 – styczeń 1945 r.). Pas szerokości 5 km wzdłuż Wisły stał się pasem przyfrontowym. Od ostrzału rosyjskiej artylerii zginęło siedmioro mieszkańców Sieciechowa: Aleksander Podsiadłowski z żoną Heleną, oraz Marianna Podsiadłowska w Rynku. Na ul. 11 Listopada zginęli: Marianna Wielgomas, Marianna Kielich, Jan Gugała, Andrzej Witkowski. Jednego mieszkańca zastrzelili Niemcy podczas łapanki. Wielu wywieźli do Niemiec na przymusowe roboty. Ludność z tego obszaru nie zebrawszy płodów rolnych została 3 września 1944 r. wysiedlona. Myśląc, iż front szybko ruszy czasowo zamieszkali w szałasach zbudowanych w lesie. Zbliżająca się zima wygnała ich z lasu, przyjmują ich mieszkańcy Molend, Garbatki, Zawady. Nie zdołano zebrać płodów rolnych, część zebrał okupant resztę zamarzło. Ciężko było przeżyć w czasie pięciu miesięcy wysiedlenia. Front ruszył 15 stycznia 1945 r. Ludność powróciła do obrabowanych pustych domostw. Przez cały okres okupacji mieszkańcy byli obciążeni kontyngentami. Są to podatki w naturze nałożone na gospodarstwa, za które w gospodarstwa nie dostawały zapłaty (w minimalnym procencie wartości dostawy dostawało się alkohol). Okupant starał się rozpić Polaków.
Po wyzwoleniu nowa władza ustanowiona przez Sowietów z ich pomocą zaczęła prześladować patriotów (AK, NSZ, WiN, BCh i inne organizacje). Sieciechowscy akowcy wyjechali z Sieciechowa na ziemie zachodnie by uniknąć aresztowań, wraz z rodzinami. Szacuje się, że Sieciechów opuściło około 400 osób. Ci zaś, którzy zostali należeli do jakiejś organizacji, gdyż byli aresztowani i przesłuchiwani na UB w Kozienicach i więzieniu w Radomiu. Znane są mi nazwiska: Niedzielski Jan, Jaskulski Marian, Furgo Marian, postrzelony przy próbie ucieczki. Z braku dowodów uwolnieni. Niektórzy brali udział w kilku akcjach, uwolnienia więzionych swych kolegów na UB w Kozienicach. Z oddziałem „Orlika” uwolnili między Bąkowcem a Garbatką żołnierzy AK, NSZ, BCh wiezionych z obozu w Rembertowie do więzienia we Wronkach. Jeden zginął na stacji w Dęblinie, biorąc udział w akcji, został zastrzelony przez żołnierzy rosyjskich. Nastały mroczne czasy systemu komunistycznego. Niewiele się zmieniło kontyngenty nadal trzeba było oddawać teraz je ładniej nazwano „obowiązkowe dostawy”. Zniesiono je dopiero na początku lat siedemdziesiątych.
Polską Ludową rządzili Sowieci przy pomocy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i jej zbrojnego ramienia UB. W późniejszym okresie PRL Sieciechowianie byli społeczeństwem, czynnie i biernie opierającym się nowej władzy. Na ich oczach działo się bezprawie. Zlikwidowano opozycję parlamentarną. Mikołajczyk musiał uciekać z kraju. Aresztowano Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Wytoczono fałszywe procesy biskupom i wielu księżom. Usunięto religię ze szkół, zakazano procesji w Boże Ciało po Rynku.
Nadanie imienia szkole podstawowej w Sieciechowie przebiegało w następujący sposób. Wiemy o tym z relacji świadka, zebrania wiejskiego zwołanego pod przymusem. Z powiatu przybyło trzech panów, którzy się nie przedstawili. Zebranie otworzył i poprowadził były mieszkaniec Sieciechowa. Jeden z przyjezdnych zabrał głos oświadczając, że szkoła w Sieciechowie nie ma nazwy, więc należy jej dać imię i zaproponował Norberta Barlickiego. Nie było żadnej dyskusji ni pytań, zebrani przyjęli to milczeniem. Nie sporządzono żadnego protokółu z zebrania, nie było żadnych podpisów. Tak działała demokracja w minionym komunistycznym systemie. Dyrektorów, którzy pochodzili z Sieciechowa zastąpiono prawowiernymi.
Odwilż w latach 1955-56 i nadzieje z nią związane, pobudziły społeczność do działania. Gdy spółdzielnię GS władze przeniosły do Zajezierza, by zantagonizować te miejscowość, Sieciechowianie zakładają własną spółdzielnię „Powiśle”, opodatkowując się z każdego domu na ten cel. Mając duży potencjał ekonomiczny w postaci 183 h. lasu starali się w powiecie o budowę ośrodka zdrowia. Sieciechów wspierał tę inwestycję materiałem drzewnym a także sumą 900,000 zł.
Lata sześćdziesiąte był czasem rozczarowań, działalność społeczna została całkowicie zahamowana, wszelkie inicjatywy można było realizować pod kierownictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Czas zniewolenia trwał 45 lat. Te stracone lata dla Polski i Sieciechowa należy opisać w osobnym rozdziale, a były to lata wzlotów i upadku dla Sieciechowa i Sieciechowian.
Z historycznych zabytków znajduje się w Sieciechowie:
– barokowy kościół z pięknym snycerskim uposażeniem,
– ulica Paryż, gdzie na głębokości 70 cm znajduje się unikatowa ulica i chodnik z bali drewnianych (nie odkryty, autor posiada zdjęcia),
– rynek, który swój kształt przybrał około 300 lat temu,
– piękne przydrożne figurki pochodzące z XIX i XX wieku.
– perłą rekreacji jest piękne jezioro polodowcowe Czaple, które po części otacza Sieciechów.
Plik do pobrania: Quest_Sieciechowskie_historie
Opracował Stefan Siek